„My nie jesteśmy już tylko Panami w zielonych kitlach, jesteśmy prawdziwymi Mistrzami”
powiedział Karol, a dla mnie było to najpiękniejsze podsumowanie naszej prawie 6-miesięcznej współpracy w ramach Akademii Mistrza Produkcji. Nie od razu było tak wesoło jak na zdjęciu, bo bodziec do rozwoju kompetencji miękkich wśród mistrzów i brygadzistów wypłynął od „nowego”, młodego Kierownika, a zajęcia odbywały się w soboty… dodatkowo grupa składała się z takich, co to w latach ’80 tych już w zakładzie pracowali, i takich co dopiero wtedy się rodzili. (ja, trener, zaliczam się do tych drugich ? ).
Międzypokoleniowość była ważnym aspektem, który towarzyszył nam przez cały czas trwania projektu i wszystkie jego etapy. Przed zaplanowaniem projektu ankieta on-line nie wchodziła w grę- nie każdy obsługuje komputer, dlatego program powstał po niemal 2 miesiącach rozmów telefonicznych i licznych poprawkach. Kiedy w końcu, we współpracy z Kierownikiem Produkcji, uznaliśmy że „to jest to” wystartowaliśmy z komunikacją i warsztatami. Przed pierwszym spotkaniem nie tylko Uczestnicy mieli obawy, które jak się później okazało, były zupełnie bezpodstawne. Nie, to nie znaczy, że wszystko przebiegało jak po przysłowiowym maśle. Ewaluacja w trakcie projektu pokazywała nam, które z obszarów są jeszcze do rozwinięcia, a jakie metody pracy z tą konkretną grupą przynoszą najlepsze rezultaty. Dzięki elastyczności i zaufaniu kadry zarządzającej, mogliśmy „pójść za potrzebami Uczestników” i modyfikować działania w trakcie trwania projektu.
W ciągu 6 m-cy spotkaliśmy się 9 razy poruszając zagadnienia związane m.in z:
- Efektywną komunikacją
- Przywództwem i stylami zarządzania
- Udzielaniem konstruktywnej informacji zwrotnej
- Budowaniem zespołu i autorytetu przełożonego
- Delegowaniem zadań i odpowiedzialności
- Motywowaniem
- Rozwiązywaniem konfliktów i postępowaniem w sytuacjach trudnych
- Zarządzaniem różnorodnością i budowaniem odpowiedzialności za swoje miejsce pracy
Pomiędzy spotkaniami Mistrzowie ćwiczyli nowe techniki w praktyce, prowadzili (niektórzy pierwsze) spotkania i odprawy produkcyjne, testowali jakie efekty przynosi bieżący feedback czy wymiana informacji. Ziarno idei „lifelong learning” rozkwitło na tyle, że początkowo sceptyczni Mistrzowie już planują dalszy rozwój, a dla mnie to kolejny ważny sygnał jak zmieniły się postawy Uczestników. Projekt rozwojowy to nie tylko jednorazowe wydarzenie (event), ale proces rozwojowy, w którym trener towarzyszy Uczestnikom w procesie zmian, wspiera, rozwiewa wątpliwości, odpowiada na pytania. Tego typu projekt są dla mnie szczególnie satysfakcjonujące, bo efekty widać przysłowiowym „gołym okiem”. Jeśli szukasz szkolenia z zarządzania zespołem dla swoich kierowników, mistrzów czy brygadzistów zapraszam do kontaktu, jesteśmy doświadczonymi krawcami, skroimy projekt na miarę Twoich oczekiwań.
Edyta Plucińska Trener Biznesu