Wyobraźmy sobie sekretariat w pewnej placówce oświatowej. Przy kawie rozmawiają Kasia i Asia.
– Widziałaś dzisiaj Dyrektora? Pusto tu dzisiaj, coś mnie ominęło? – zapytała Kasia.
– No jak to, nie pamiętasz? To dziś zaczynają się szkolenia z „Circinusem” – cała kadra zarządzająca jest na warsztatach w sali na I piętrze! Przechodziłam tamtędy przed południem, dyskutowali żywo o jakiś stylach myślenia i działania, czy coś takiego – przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać naszych warsztatów!
– Zupełnie zapomniałam… No tak, mamy mówić o komunikacji, współpracy, zarządzaniu czasem, stresie…
– Ciekawa jestem też modułu dla nas – w końcu jako sekretariat jesteśmy wizytówką tej placówki! – odpowiedziała dumnie Asia.
– Wiesz co, podoba mi się to, że każdy z nas będzie brał udział w trochę innych warsztatach. Osobny warsztat dla nas, pracowników administracyjnych, osobny dla wyższego szczebla, a od Magdy z marketingu słyszałam, że będą mieć warsztaty z tych wszystkich nowych kanałów – no wiesz, social media, facebook, linkedin, budowanie marki i tak dalej. Mnie to tak nie interesuje, ale Magda od trzech dni nie mówi o niczym innym!
– Cała Magda – uśmiechnęła się Asia – ale wiesz co, tak jak przyglądałam się dzisiaj tym Trenerom i naszej kadrze, to myślę, że to uzasadniony entuzjazm. Nawet Pan Bogdan, który na co dzień prawie nic nie mówi, żywo dyskutował o czymś z Dyrektorem.
– Wiesz co, moja koleżanka pracuje na uczelni wyższej w Poznaniu i wspominała, że szukają firmy szkoleniowej, która poprowadzi warsztaty integracyjne. Zadzwonię do niej dzisiaj i polecę „Circinusa” – niech zadzwoni, na pewno doradzą coś interesującego!