Uludzić sprzedaż!

Uludzić sprzedaż, czyli ludzka strona sprzedaży, to podejście do sprzedaży, w którym centralne miejsce zajmuje klient, ale klient jako człowiek. Opiera się ona na głębokim zrozumieniu jego potrzeb, wyzwań, oczekiwań, emocji oraz wartości. Taka strategia sprzedaży kładzie bardzo duży nacisk na budowanie relacji i zaufania, zamiast koncentrować się wyłącznie na transakcji. Do tej pory zawsze uczono nas szukania korzyści z produktu. Obudowywaliśmy nasze produkty wartościami, żeby sprzedać je klientowi. Jednak lepszym i skuteczniejszym podejściem jest skupienie się na kliencie i budowanie wartości w oparciu o to, co o nim wiemy. Jest to podejście holistyczne, które wymaga od Ciebie, drogi Handlowcu, droga Handlowczyni, nie tylko umiejętności komunikacyjnych, ale również empatii, cierpliwości i autentyczności. I o tym będziemy mówili w 49 odcinku. Jeśli zabierasz z niego coś wartościowego, zostaw łapkę w górę, udostępnij go dalej, skomentuj. To dla mnie bardzo ważne. A teraz już zapraszam na merytoryczną część naszego odcinka. 

W tym odcinku dowiesz się m.in. o:

  • Czym jest uludzenie sprzedaży?
  • Czemu warto uludzić sprzedaż?
  • Jakie są sposoby na uludzenie sprzedaży.
  • Czemu warto poznać klienta zamiast mu sprzedawać?
  • O wykorzystaniu emocji i storytellingu w sprzedaży.

Zamiast posłuchać możesz poczytać 🙂

Ludzka strona sprzedaży 

Droga Słuchaczko, drogi Słuchaczu, w tym odcinku skupię się na ludzkiej stronie sprzedaży. Niestety, mi jako klientowi bardzo mocno jej brakuje. W wielu sytuacjach handlowych, kiedy spotykam się z handlowcami, kiedy jestem obsługiwany przez sprzedawców w różnych miejscach, oni działają bardzo poprawnie. Mają wyuczone schematy i działają według konkretnego skryptu. Albo mają bardzo dobrze wyuczone pewne mechanizmy. No i z jednej strony to jest super, ale z drugiej strony brakuje mi takiego ludzkiego podejścia. takiego człowieka po drugiej stronie. Człowieka, który normalnie ze mną porozmawia, zainteresuje się mną, doradzi mi, podpowie, a nie tylko i wyłącznie będzie chciał mi coś wcisnąć. I to wynika z takiej jednej rzeczy – w ostatnich latach, oczywiście pandemia miała pewien wpływ na to, nasze relacje międzyludzkie się spłyciły, jest ich mniej. Mamy tę potrzebę do tego, żeby jednak być traktowanym indywidualnie, a wiele rzeczy i wiele strategii ukierunkowanych jest na masowość. Oczywiście pod pozorem indywidualnego podejścia, dopasowania i tak dalej. I dlatego nagrywam ten odcinek, bo w kontaktach z moimi klientami, kiedy spotykam się z handlowcami z różnych branż, widzę jeden ważny element, który powiela się w wielu sytuacjach, że ludzie nie chcą sztuczności. Ludzie chcą po drugiej stronie drugiego człowieka. I dlatego nagrywam ten odcinek o tym, żeby uludzić tą sprzedaż. I po to, żeby ona była bardziej ludzka. 

Co to oznacza? Sprawa jest bardzo prosta. Po prostu w sprzedaży bądź sobą i rozmawiaj jak człowiek z człowiekiem. Po tej drugiej stronie masz normalnego człowieka i chciałbym, żebyś spojrzał/a właśnie na niego w ten sposób, jak na drugiego człowieka, który ma swoje lepsze i gorsze dni, który ma swoje pasje, który rozwija się w firmie albo po prostu w tej firmie jest za karę. To są normalni ludzie. Niezależnie od tego czy rozmawiasz z dyrektorem, z prezesem, kierownikiem czy szeregowym pracownikiem, po drugiej stronie jest człowiek i z mojej perspektywy bardzo mocno my sami siebie ograniczamy, kiedy nadajemy naszym klientom poszczególne funkcje i role. I patrzymy na niego tylko i wyłącznie jako na klienta, a nie jako na człowieka. I od razu przypomina mi się taka jedna sytuacja, kiedy Dominik, który wiele lat ze mną pracował, i tutaj jeżeli Dominiku słuchasz tego odcinka, to serdecznie Cię pozdrawiam. Pamiętam, kiedy Dominik zrozumiał tą część, że po drugiej stronie jest człowiek i zadzwonił do prezesa i powiedział w następujący sposób: „dzień dobry panie prezesie. Jest pan dzisiaj pierwszym prezesem, który w ogóle postanowił ode mnie odebrać to połączenie, więc mam poczucie, że to będzie dobra rozmowa”. Kiedyś nie odważyłby się tak rozpocząć rozmowy, ale kiedy pracowaliśmy nad podejściem do klienta, nad tą ludzką stroną obsługi, okazało się, że wcale ci klienci źle nie reagują. W tym przypadku prezes uśmiechnął się i powiedział:”no dobra, co pan chce mi tam sprzedać?”. I okazuje się, że w ten sposób nawiązał kontakt. Dlaczego? Dlatego, że potraktował go jako normalnego człowieka. To, że pełni jakąś funkcję nie oznacza, że jest lepszy czy gorszy. I kiedy ja pozwolę sobie na taką otwartość, na taką szczerość, na takie proste podejście, okazuje się, że czasami to przełamuje pewne lody. Oczywiście, jeżeli spojrzymy na stereotypy, czy trafią się sytuacje, w których ktoś się obrazi, nie będzie chciał ze mną rozmawiać, statystycznie oczywiście, że tak się może zdarzyć. Ale jeśli, drogi Handlowcu, droga Handlowczyni, spojrzycie na jedną rzecz, ten klient i tak nie jest dzisiaj Waszym klientem, to co tak naprawdę tracicie? Co najgorszego się może stać? Z mojej perspektywy nic, nadal nie będzie Twoim klientem. A jeżeli zaczniecie rozmowę w standardowy sposób: „dzień dobry, Adam Pluciński, firma XYZ, dzwonię w temacie…” to mamy już czerwoną lampkę, która się zapala i mówi, aha, gość chce mi coś sprzedać. Więc wejdźmy w buty klienta. Zastanówmy się nad tym, czego Ty jako klient w jego butach oczekiwałbyś od handlowca, a czego byś nie chciał w tej relacji sprzedażowej. Bo okazuje się, że działamy bardzo często nienaturalnie albo odgrywamy rolę handlowca, który próbuje Cię przekonać i sprzedać, a czasami zastanówmy się, czego my oczekujemy od handlowców, co jest dla nas ważne. Kiedy byśmy chcieli z kimś rozmawiać, a kiedy tak naprawdę rzucili byśmy słuchawką? Kiedy kogoś potraktujemy poważnie, a kiedy nie będziemy poważni? Kiedy ktoś mówi mi szczerze, a kiedy ktoś mówi mi nieszczerze? 

Ludzkie podejście w sprzedaży w praktyce

I tu chciałbym, żebyście zastanowili się, w jaki sposób możecie uludzić tą sprzedaż. Jest ogrom sposobów, takich najmniejszych, które możecie wykorzystać. Jednym z nich jest poczucie humoru. Ludzie lubią się śmiać i jeżeli zrobicie w to w pewien sposób zabawny, w pewien sposób interesujący, intrygujący, czyli zainteresujecie naszego rozmówcę, to on zainwestuje kilka minut na rozmowę z Wami. I to może być pierwszy krok do tego, żebyście mogli zrobić wspólny biznes. Taką moją misją w ogóle w sprzedaży jest więc to, żeby ją uludzić, żeby ona była bardziej ludzka, bardziej człowiecza, żebyśmy rozmawiali jak człowiek z człowiekiem, a nie jak handlowiec z klientem. Więc zachęcam Was do tego, aby usiąść, wziąć kartkę papieru i zastanowić się, Co ja mogę zrobić, aby ta sprzedaż była bardziej ludzka? Wypisać 15 rzeczy. A kiedy wypiszecie 15 rzeczy, które możecie zrobić, zastanówcie się w jaki sposób to 15 rzeczy jeszcze rozwinąć. Czyli co ja mogę w tym temacie zrobić więcej dla mojego klienta, w rozmowie z klientem, w ofercie, którą tu przygotowuję, aby była ona bardziej ludzka. Zachęcam do tego ćwiczenia i do tego żebyście zobaczyli co z niego ciekawego wyjdzie. 

Zrozum klienta, zanim zaczniesz mu sprzedawać

Kolejnym takim ważnym elementem tej ludzkiej sprzedaży jest to żeby nie sprzedawać tylko na pierwszym etapie zrozumieć swojego klienta. Czyli tym pierwszym najważniejszym krokiem jest dokładne poznanie tego klienta. Poznanie obejmuje nie tylko podstawowe potrzeby związane z produktem i usługą, ale także głębsze zrozumienie jego, jego wartości, jego stylu życia, wyzwań, tego, co stoi przed nim na co dzień, z jakimi emocjami i motywacjami ten klient wychodzi do przodu. Czyli zadawajmy mu pytania, które pozwolą dowiedzieć się więcej o kliencie. Oczywiście, zanim w ogóle zaczniecie rozmawiać, pamiętajmy o tym, że w sieci mamy masę informacji. Nasi klienci są na LinkedInie, na Facebooku, na Instagramie, na TikToku i to są miejsca, w których możesz dowiedzieć się więcej o człowieku, o tym, jakie ma pasje, jakie ma zainteresowania, i od tego możesz rozpocząć rozmowę. Możesz nawiązać właśnie do tych rzeczy. I ja tutaj dodam, bardzo ważną rzecz, możesz oczywiście pokazać, gdzie są te Wasze punkty wspólne. Tylko ważna rzecz, bądźmy szczerzy, nie oszukujmy, jeżeli, nie wiem, widzicie, że klient wrzuca informacje o tym, że często biega, bierze udział w zawodach i Wy też biegacie, to jest w porządku, ale nie udawajcie tego. Znajdziecie punkty zaczepienia, nawet jak ich nie znajdziecie, możecie je wykorzystać jako ten element do rozpoczęcia rozmowy: „widzę oprócz tego, że prowadzi pan dział handlowy, to jednocześnie bierze pan udział w różnego typu zawodach. No i to mnie imponuje, bo ja na przykład nigdy nie biegałem”. I to jest ten element, jeżeli ja nie biegam, nie ma co ściemniać. Jeżeli biegam, mogę powiedzieć: „okej, ale widzę, że startował Pan w maratonie. U mnie to jest maksymalnie 5 kilometrów, które jestem w stanie przebiec”. I chodzi o to, żebyśmy dowiedzieli się trochę więcej o nim, bo czym więcej będziemy wiedzieli o naszym kliencie, im większą będziemy mieli wiedzę w danym temacie, tym lepiej będziemy w stanie dopasować nasze usługi i produkty nie tylko do firmy, organizacji, stanowiska, ale także do człowieka. I jeżeli będziemy rozmawiali o kliencie i będziemy o nim więcej wiedzieli, to będziemy w stanie zbudować z nim lepszą relację. Poznajcie jego biznes, czyli z jakimi wyzwaniami się mierzy, czym się kieruje, z kim współpracuje, jak wygląda ich firma. Macie do tego strony www, LinkedIn lub możecie porozmawiać tak naprawdę z innymi osobami w firmie. I to jest taki niewykorzystany potencjał w sprzedaży, no bo bardzo często od razu próbujemy dostać się do decydenta, jeżeli jeszcze nic nie wiemy o firmie i nie wiemy nic o kliencie. Ale przecież w tej firmie pracuje masa osób. A może w pierwszym kroku warto iść i porozmawiać z kimś, żeby się dowiedzieć kim jest ten klient, nasz decydent, w jaki sposób on podejmuje decyzję. Jeżeli chce trafić do dyrektora sprzedaży czy kierownika sprzedaży, to może warto porozmawiać z handlowcem. Jeżeli chce się dostać do dyrektora HR, to może warto porozmawiać ze specjalistą HR, jak to wygląda, bo jeżeli kierujemy jakieś usługi, ludzie z natury są pomocni i jeżeli poprosicie o tą pomoc, no to zakładam, że chętnie Wam pomogą. Pamiętajcie o tym, że po drugiej stronie mamy ludzi i jeżeli od nich uzyskamy pewne informacje, możecie wykorzystać je dalej w kontakcie z Twoim decydentem. Poznaj klienta, jego stanowisko, za co on odpowiada, sprawdź go w mediach społecznościowych, sprawdź czy działa aktywnie na LinkedInie. Jeśli tak, no to przecież możesz polajkować jego wpisy, możesz skomentować je i dopiero w kolejnym kroku się do niego odezwać. Dlaczego? No bo on już będzie Cię kojarzył, nie będziesz obcą osobą. Zadawajcie im pytania, które pozwolą Ci dowiedzieć się więcej o tym kliencie. Im lepiej będziesz znał swojego klienta, im bardziej go zrozumiesz, tym łatwiej będzie Ci sprzedać Twoje rozwiązania. 

Budowanie prawdziwych relacji

Kolejną rzeczą ludzkiej sprzedaży to jest budowanie relacji. Budowanie relacji, czyli tak naprawdę autentyczne relacje z klientami będą takim prawdziwym fundamentem. Oznacza to, że warto skupić się na budowaniu długoterminowych relacji, a nie tylko i wyłącznie na pojedynczej transakcji, na dążeniu do zamknięcia tej sprzedaży. Ważne jest, aby klient czuł się wysłuchany, zrozumiany i doceniony. I w ten sposób on będzie do Was wracał. Mi nie chodzi o budowanie relacji tylko dla relacji. Relacja ma być narzędziem, które pozwoli Tobie sprzedawać. Relacja ma być czymś, co pozwoli Wam lepiej się rozumieć. Jeżeli lubimy się nawzajem, to łatwiej będziemy podejmowali decyzje zakupowe. Więc w kontekście budowania relacji mówimy o tym, żeby klient właśnie był wysłuchany, zrozumiany, doceniony. Bo tych trzech rzeczy, wysłuchania, zrozumienia i docenienia, Bardzo często nawet w życiu prywatnym nam brakuje. Dlaczego? Bo inni chcą mówić. Nie chcą nas zrozumieć, tylko chcą nam udowodnić swoje racje. Nie chcą nas doceniać, bo nam zazdroszczą. I teraz, kiedy będziemy w stanie go wysłuchać, kiedy będziemy w stanie go zrozumieć, czyli będziemy dociekliwi, będziemy dopytywali, będziemy go słuchali i będziemy szczerze doceniali, bo to jest ważne, to nie chodzi o znowu sztuczne docenianie, tylko takie prawdziwe. Jeżeli coś Ci imponuje w kliencie, powiedz mu o tym. Jeżeli zauważasz rzeczy, które są istotne w kontekście biznesu, co nie jest spotykane w innych firmach, powiedz o tym, bo w ten sposób będziesz budował z klientem relację. I czasami tu nie chodzi o ogromną relację, bo nie musicie stać się przyjaciółmi. Choć wielu z moich klientów jest teraz nie tylko klientami, ale ludźmi, z którymi ja naprawdę lubię prywatnie porozmawiać. nawet nie o biznesie, bo po prostu mnie interesują, bo są ciekawymi ludźmi, bo mają bardzo ciekawe spojrzenie na wiele tematów i ja od nich też czerpię. I nie z każdym klientem oczywiście tak mam. Czy z każdym klientem mam relację i każdego klienta lubię? Bardziej bym powiedział, że nie mam takich klientów, których nie lubię, ale mam takich klientów, z którymi szybciej łapie tą relację, lubię porozmawiać i lubię spędzać więcej czasu, a są tacy, z którymi po prostu nie mam potrzeby spędzania większej ilości czasu czy dłuższej rozmowy, bo ona tak naprawdę nie wnosi wiele dla mnie. Natomiast cały czas ta relacja jest, bo ja wiem o tym, że relacja jako narzędzie będzie mi pomagało robić biznes. Jednak przypominam, relacja nie jest celem. Nie robimy tego tylko i wyłącznie dla relacji, bo robimy to dla biznesu i też musimy bardzo uczciwie stawiać sytuację, że nasza relacja też jest relacją biznesową. Jeżeli ona się ma w jakiś sposób przerodzić nie tylko w biznesową, ale i w prywatną, może się tak stać. Natomiast to może też Wam utrudniać sprzedaż, więc pamiętajmy o tym, że relacja i budowanie relacji jest bardzo ważne. bo jeżeli mówimy o autentycznej relacji to mówimy o takim fundamencie i takiej podstawie bo kupujemy od ludzi. Jeżeli mam dwie podobne oferty w podobnej cenie to wybiorę tą którą proponuje mi człowiek, którego ja bardziej lubię, który był bardziej ludzki. I oczywiście nie możemy odciąć merytoryki, wiedzy, jakości naszych produktów czy usług, ale ma to ogromne znaczenie w sprzedaży. 

Komunikacja oparta na wartościach

Kolejną rzeczą w tej sprzedaży, ludzkiej sprzedaży, jest komunikacja, która oparta jest na wartościach. Tak jak wspominałem wcześniej, uczono nas budowania wartości i korzyści naszych produktów. Działy marketingu skupiają się bardzo mocno na produktach, jak je wypromować, jak pokazać wartości, które z nich wychodzą. Ale my mamy skupić się nie na produkcie, tylko my mamy skupić się na kliencie, czyli na wartościach, które płyną dla klienta. Na podstawie tej zebranej wiedzy, tych informacji o kliencie, o jego firmie, o jego stanowisku, formułujmy argumenty sprzedażowe, które są dużo bardziej spersonalizowane i odnoszą się bezpośrednio do unikalnej sytuacji klienta, bo te argumenty powinny podkreślać jak nasz produkt czy jak nasza usługa wpisuje się w życie klienta, w wartości firmy, w jaki sposób odpowiada na jego indywidualne potrzeby i jaką przynosi wartość jemu, jego działowi, jego firmie, jego biznesowi. i to jest ważne żebyśmy komunikowali się na wartościach czyli budowali wartość i pokazali jak poprawi się mój biznes, jakość mojego życia w zależności czy sprzedajecie do B2B czy do B2C to będzie miało ogromne znaczenie, bo to będzie docierało do klientów i będzie dotykało ich bezpośrednio. A jeśli coś mnie bezpośrednio dotyka to jestem skory dać większą uważność na to, skupić się czy podjąć decyzję. 

W sprzedaży korzystaj z emocji

Kolejnym elementem, który ja nazywam tym uludzeniem sprzedaży, jest wykorzystanie emocji. Emocje odgrywają w życiu i w sprzedaży kluczową rolę i powiązane są bardzo mocno z podejmowaniem decyzji zakupowej, bo decyzje zakupowe w pierwszej kolejności podejmujemy na emocjach, a nie na analityce. Czyli ja pierwsze muszę kupić sercem, żeby kupić coś rozumem. I podejście wykorzystania tych emocji skoncentrowane jest na kliencie i wykorzystuje znowu tę wiedzę, którą o nim ma. I ma za zadanie zaapelować do najróżniejszych emocji naszego klienta, takich jak poczucie bezpieczeństwa, szczęścia, przynależności czy też spełnienia. Chodzi o to, żebyśmy właśnie Na tych emocjach mogli budować pewne wartości, bo wtedy klient nasz będzie bardziej skory do tego, aby z nich skorzystać. Emocje towarzyszą nam od samego dziecka. Jako dzieci nie potrafimy ich jeszcze okiełznać, one nami kierują i im jesteśmy starsi, im bardziej się rozwijamy, tym bardziej jesteśmy w stanie panować nad tymi emocjami, zarządzać tymi emocjami. I tak samo w sprzedaży umiejętność zarządzania emocjami jest bardzo ważna, bo decyzje zakupowe możemy podejmować pod kątem wartości, czyli tego co zyskamy i jakie korzyści odniesiemy lub unikania straty, czyli tego co nie stracimy i załatwimy jakiś problem. I chodziło o to, że te dwa języki, do jednych w niektórych sytuacjach sprzedażowych trafia bardziej język unikania straty, a do kogoś innego język wartości. Dla przykładu – językiem wartości będzie to, że moja usługa pozwoli Twoim handlowcom poznać techniki, które będą przekonywały klientów do tego, żeby podejmować decyzje zakupowe i w ten sposób będą zwiększali swoją sprzedaż, będą mogli uzyskać premię, którą przeznaczą sobie na to, na co chcą, a Ty, drogi Dyrektorze, będziesz miał możliwość rozwinięcia swojego działu, wejścia na wyższe poziomy zysków i to będzie też bardzo pozytywnym aspektem Twojej pracy. Tu mieliśmy język wartości, ale jeżeli posłużymy się językiem unikania straty – no i teraz, drogi Dyrektorze, jeżeli Twoi handlowcy cały czas korzystają z tych metod od długiego czasu i są w pewnym schemacie i nie wykorzystują innych możliwości, może się tak zdarzyć, że będą tracili klientów. albo ich portfel nie będzie się poszerzał i będzie to oznaczało jakby dwie rzeczy. Dla samych handlowców to, że nie będą realizowali celów na poziomie organizacji, więc będzie budziło tu u nich pewną frustrację i będzie wpływało demotywująco, a kiedy pójdzie za tym demotywacja, no to oczywiście nie będzie chciało im się pozyskiwać nowych klientów i sprzedawać. Dla Ciebie będzie miało to wpływ bardzo konkretny, no bo nie będziesz realizował celów firmowych, a jak ich nie będziesz realizował, no to tak naprawdę znowu będzie to powiązane jakby z Twoim portfelem i z mniejszą kasą i tak samo jakby dla organizacji będzie to się wiązało z tym, że klienci nie będą przychodzili albo będą korzystali z konkurencji. Mamy więc te same argumenty, ale które możemy wykorzystać w kontekście języka wartości czy języka straty. Pewnie o tym nagram inny odcinek, tylko chciałem Wam pokazać, że tutaj właśnie w kontekście emocji, czyli kiedy my wzbudzimy emocje, rzeczy, które dotyczą nas będą wzbudzały większe emocje niż rzeczy, które są jakby ogólne. Dlatego musimy poznać tego klienta. 

Storytelling w sprzedaży

No i jeszcze jedna rzecz, czyli opowiadanie historii, tak zwane storytelling. Jest to jedna z technik, które bardzo często używam, ponieważ pozwala ona na emocjonalne zaangażowanie klienta i pokazanie jak mój produkt, moja usługa może poprawić jego życie, bezpieczeństwo i komfort. Możemy wykorzystać historie innych klientów, bo macie ich wiele i o tym już mówiłem, w jednym z odcinków podcastu, że historie klientów sprzedają właśnie, bo historie Twoich klientów mogą być idealnym narzędziem. Jeżeli ułożymy to w dobrą historię, stworzymy tak naprawdę przestrzeń do tego, żeby Twój klient poczuł, co może zyskać, albo jakich strat może uniknąć. Dobra historia, czyli dobre opowiedzenie tego, co dostarczacie klientom, jak to wpłynęło na nich, co oni osiągnęli, albo czego nie stracili, będzie bardzo konkretnym narzędziem. 

Ludzka strona sprzedaży – podsumowanie

Podsumowując powolutku nasz odcinek, Ważna rzecz: ludzka strona sprzedaży polega na uludzeniu sprzedaży. Bądź sobą, rozwijaj się, ale rozmawiaj jak człowiek. Spójrz na klienta jak na człowieka, który ma swoje lepsze i gorsze dni. Wejdź w jego buty i zastanów się czego byś oczekiwał na jego miejscu, a czego byś nie chciał. Nie sprzedawaj klientowi, tylko zrozum tego klienta. Buduj z klientem relacje, komunikuj się w oparciu o wartości, wykorzystuj emocje i opowiadaj historię. Takim przykładem może być np. jeżeli sprzedajesz w B2C, czyli poznając swojego klienta możesz się dowiedzieć o nim, że dużo podróżuje służbowo. Wykorzystaj tę wiedzę, bo możesz odnieść się do tego jak różne warunki np. pogodowe wpływają na jego bezpieczeństwo. Przyjmijmy, że sprzedajecie, jesteście w autodetailingu. Podaj przykład sytuacji, w której na przykład idzie nieoznakowany pieszy w deszczu. Argumentuj, że, nie wiem, nanopowłoka i sprawne wycieraczki nie tylko poprawią jego komfort jazdy, ale także pomogą uniknąć na przykład niebezpiecznych sytuacji na drodze. I w komunikacji podkreśl, jak czasami dla niektórych to jest mało ważna rzecz, a jak bardzo mocno może wpłynąć na uniknięcie wypadków. Jeżeli sprzedajesz dla B2B na przykład systemy CELE, to możesz się dowiedzieć o tym, w jaki sposób pracują handlowcy, że pracują w oparciu na przykład o Excel i w ten sposób planują swoją pracę, trasy, raportują swoje działania. Pokaż ile czasu zajmuje analiza tych danych, ile czasu tracą, ile kontaktów przepalają, bo np. nie oddzwonią do swojego klienta w umówionym terminie. Po prostu wszystkich danych jest za dużo, szczególnie jak mają szerokie portfele klientów. Więc tak samo handlowcy jak i Ty, drogi Dyrektorze, frustrujecie się, że nie osiągacie konkretnych wyników. Pokażcie w historii, jak zmieniła się sytuacja innego klienta z podobnej branży, jak przeszli na CRM, co się zmieniło, jak im ułatwiło to pracę, jakie zlikwidowało to problemy. W ten sposób będziesz budował wartość. I takie podejście sprawia, że klient po prostu czuje się zrozumiany, doceniony, co nie tylko zwiększa prawdopodobieństwo zakupu przez niego, ale także buduje lojalność wobec handlowca, wobec marki i daje taką wiarygodność. 

Pamiętajcie o tym, żeby w rozmowie być bardziej ludzkim. Ludzie kupują od ludzi. Czym lepiej i bardziej normalnie Twój klient będzie się czuł w trakcie rozmowy z Tobą, tym chętniej podejmie pozytywną decyzję zakupową. I tym akcentem chciałem zakończyć dzisiejszy nasz odcinek. 

Jeżeli zabieracie z niego coś wartościowego, dajcie łapkę w górę, udostępnijcie dalej, to dla mnie bardzo ważne. Jeżeli Ty, Twój zespół poszukujecie trochę innego, niestandardowego podejścia w sprzedaży, chcecie poznać pewne techniki i mechanizmy, to nie wahajcie się wejść na stronę www.circinus.pl. W prawym górnym rogu jest opcja bezpłatnej konsultacji. Zapytajcie. Ja chętnie z Wami porozmawiam. Umówimy się na 15-20 minut rozmowy. Podpowiem, dostarczę Wam pewnej wartości i sami zdecydujecie, czy jest nam po drodze i możecie zyskać coś wartościowego. I to by było na tyle. Dzięki, że jesteście 49 odcinków ze mną. Oczywiście zapraszam Was już na kolejne. Szerokości, wszystkiego dobrego. Pozdrawiam serdecznie, Adam Pluciński.

 

Inne odcinki, które mogą Cię zainteresować: